Gatunek preludium

            Preludium (z łac. przygrywka, wstęp, prolog) jest jednym z gatunków muzyki instrumentalnej, wywodzącym się z tradycji improwizacyjnej, u swych początków związane z muzyką klawiszową. Pierwsze preludia odnajdujemy w XV-wiecznych tabulaturach organowych, a w kolejnym stuleciu – także w tabulaturach lutniowych. Pełniło ono bardzo różnorodne funkcje: mogło być wstępem do śpiewu liturgicznego bądź utworu wokalnego (nakierowując śpiewaków na właściwy ton), służyło do wypróbowania możliwości instrumentu i jego brzmienia a czasem miało na celu zaprezentowanie biegłości w grze i wirtuozerii wykonawcy.

            Bujny rozkwit preludium następuje w XVII i XVIII wieku. Rozwijają się szkoły instrumentalne, klawesynowe i organowe, w których uprawiane są różne typy utworów preludiowych. Pojawiają się na przykład preludia niemenzurowane – u klawesynistów francuskich (Louis i François Couperin, J.-H. d’Anglebert, J.-P Rammeau) czy preludia o naprzemiennym układzie stile fantastico i części fugowanych – w twórczości północnoniemieckiej szkoły organowej (m.in. D. Buxtehude, N. Bruhns). W drugiej połowie XVII w. pierwsi kompozytorzy łączą preludia z fugami (Buxtehude, J. Pachelbel). Jednakże najbardziej znaczącymi w historii gatunku stają się liczne utwory wielkiego J.S. Bacha: organowe preludia i fugi, preludia w suitach, inwencje (pierwotnie zatytułowane Preambula) i w końcu dwa cykle klawesynowe Das Wohltemperiete Klavier, w których Bach umieszcza po 24 preludia i fugi, każde w innej tonacji, porządkując je chromatycznie.

            Zbiór Das Wohltemperiete Klavier silnie oddziałuje na późniejsze generacje kompozytorów. Cykle preludiów komponują m. in. M. Clementi, J.N. Hummel, J.B. Cramer, W.W. Würfel, W.F. Kalbrenner czy I. Moscheles. Wszyscy wymienieni twórcy z pewnością znani byli Chopinowi, który w roku 1839 r. kończy na Majorce swoje Preludia op. 28. Chopin układa je inaczej niż Bach, według koła kwintowego. Jak mówił F. Liszt, są to „kompozycje zupełnie wyjątkowe”. Kalejdoskopowy układ Preludiów wynika z niezwykłego zróżnicowania poszczególnych miniatur, praktycznie pod każdym aspektem organizacji muzycznego materiału: rozmiaru, budowy, tempa, brzmienia, stylizacji czy ekspresji. Jeden z uczniów Chopina, Wilhelm Lenz oceniał Preludia pisząc, iż „są w małym wymiarze tym, czym Etiudy [Chopina] w dużym. Nie są przez to mniej interesujące lub bogate w idee. Mogą być wykorzystywane w zaawansowanej nauce fortepianu”.

            Po Chopinie znaczące zbiory preludiów tworzą m.in. A. Skriabin, C. Debussy, S. Rachmaninow, K. Szymanowski, O. Messiaen czy D. Szostakowicz. XX-wieczni kompozytorzy, nawiązując do stylizacji barokowej, umieszczają również preludia w swoich suitach (M. Ravel, A. Schönberg). Warto tu wspomnieć jeszcze o dwóch wyjątkowych dziełach orkiestrowych, sytuujących się w różnych epokach i estetykach, w których pojawia się nazwa „preludium”. Są nimi poemat symfoniczny Preludia Liszta (1854) i impresjonistyczne Preludium do Popołudnia Fauna Debussy’ego (1894).

 

Preludium cis-moll op. 45

            Obok słynnego cyklu Preludiów op. 28 Chopin skomponował jeszcze jedno dzieło tego gatunku. Jest nim Preludium cis-moll, utwór odrębny i skończony, wyrafinowany brzmieniowo i harmonicznie, precyzyjnie obmyślany, a jednocześnie sprawiający wrażenie rozwijającego się swobodnie.

            Skomponowane jesienią 1841 r. Preludium Chopin zadedykował swojej rosyjskiej uczennicy, księżniczce Jelizawiecie (Elżbiecie) Czernyszew. Następnie, niemal równocześnie, przekazał je dwóm wydawcom. Pierwszym był Maurice Schlesinger, do którego usług Chopin postanowił powrócić po rocznej współpracy z oficyną Troupenasa. Kompozytor odpowiadając na pojednawczą prośbę Schelsingera (niewątpliwe zachęconego sukcesem Preludiów op. 28), wynegocjował korzystniejsze warunki ich dalszej współpracy. Drugim wydawcą był Pietro Mechetti, który z kolei poprosił Chopina o utwór do planowanego zeszytu muzycznego Album-Beethoven – z jego zakupu miała zostać sfinansowana budowa pomnika Beethovena w Bonn. Początkowo kompozytor zaproponował Poloneza fis-moll op. 44, który w oczach Mechttiego okazał się jednak zbyt długi. Ostatecznie Chopin wybrał rzeczone Preludium, a swoją motywację zawarł w jednym z listów do Fontany pisząc: „Dam mu do owego Albumu ten dzisiejszy Prelud, który dobrze modulowany mogę śmiało posłać”.

            Preludium cis-moll objawia się jako dzieło wyrastające z tradycji improwizatorskiej, jednakże w tym pozornym „nieładzie” ukryta jest przemyślana logika utworu. Rozpoczyna je krótki wstęp, oparty o przesuwane sekundowo, opadające pochody akordów. W tych czterech taktach Chopin wykorzystuje prawie wszystkie dźwięki skali chromatycznej (11), zapowiadając tym samym „modulacyjne” kształtowanie Preludium. Następuje właściwa materia dzieła. Wyłaniają się dwie warstwy: pierwsza, którą tworzą szerokie przestrzenie rozłożonych akordów i druga, niejako wypływająca z tej pierwszej a zarysowująca melodię w górnych rejestrach. Wyeksponowane zostają barwa i brzmienie, zmieniające swe oblicze w nieustannych, wędrujących modulacjach. Po repryzie tematu ma miejsce cadenza, której migotliwe, swobodnie łączone czterodźwięki prowadzą do zamknięcia dzieła. Na krótką chwilę Chopin powraca do konturu głównego tematu, by ostatecznie zakończyć całość dwoma akordami cis-moll.

            Widoczny jest rozdźwięk wśród muzykologów, co do istoty Preludium cis-moll. Często podkreślany jest jego nokturnowy charakter i klimat odmienny od Preludiów op. 28. Z innej strony akcentowana jest swobodna, improwizowana stylizacja oraz formotwórcza rola modulacji i związana z nią zmienności tonacji. Wynikająca z tego kształtowania różnorodna paleta muzycznych barw i kolorów pozwoliła J.–J. Eigeldingerowi wysnuć tezę, iż utwór ten należałoby łączyć z techniką malarską E. Delacroix, jako jej dźwiękowe odbicie. Nie ulega wątpliwości, że w dźwiękach Preludium usłyszeć można swoistą zapowiedź muzycznego impresjonizmu.

M.M.

 

Literatura:

Eigeldinger, Jean-Jacques, Chopin i „błękitny ton”. Interpretacja Preludium op. 45 [w:] tegoż, Świat muzyczny Chopina, Kraków 2010

Eigeldinger, J.-J, Chopin w oczach swoich uczniów, Kraków 2010

Pociej, Bohdan, Preludium, toccata i fantazja na instrumenty klawiszowe, „Ruch Muzyczny”, 1983, nr 26

Zieliński, Tadeusz A., Chopin. Życie i droga twórcza, Kraków 1998

 

Zasady tworzenia tekstu głównego
Preludium cis-moll op. 45

Za podstawę przyjmujemy Wn jako źródło oparte na prawdopodobnie późniejszym i nieco staranniej przygotowanym autografie Chopina, [A2], porównanym z Wf1, które oparte było na innym autografie, [A1]. Bierzemy pod uwagę poprawki błędów druku wpisane w egzemplarzu lekcyjnym.