O Mazurkach

Mazurek jest tzw. tańcem stylizowanym, jednoczącym cechy trzech polskich tańców narodowych: żywego mazura, skocznego oberka i powol­nego kujawiaka. Pierwsze mazurki powstawały już pod koniec XVIII w. i miały charakter na wpół użytkowy – stanowiły swoiste „przeniesienie” muzyki ludowej na ówczesne salony. Wśród ich kompozytorów zapisali się m.in.: Karol Kurpiński, Mikołaj Kleofas Ogiński, Maria Szymanowska czy Józef Elsner. Ten ostatni miał niebagatelny wpływ na kształtowanie kierunku rozwoju artystycznego Fryderyka Chopina, będąc jego warszawskim nauczycielem, a później dobrym przyjacielem.

      W twórczości Chopina mazurki wyewoluowały do rangi samodzielnych, lirycznych utworów o charakterze refleksyjnym. Stały się niejako soczew­ką skupiającą najgłębsze wspomnienia kompozytora o kraju ojczystym – w formie przelanych na papier nutowy obrazów polskiego folkloru. Chopin komponował mazurki praktycznie przez całe życie: 41 opublikował w 11 opusach, kolejne dwa zostały wydane osobno a kilkanaście innych pozostało w rękopisach. Uderza w nich przejrzystość formy, ale też jej duże zróżnicowanie, od miniatur po rozbudowane poematy (wyjątkowym przykładem może być tu Mazurek C op. 6 nr 5, o szczególnej formie, senza fine) oraz celowe ograniczanie środków fakturalnych. Elementami ludowej stylizacji są liczne modalizmy (szczególnie kwarta lidyjska oraz sekunda frygijska), ostinata, burdonowe kwinty, wyszukana ornamentyka (np. ozdobniki stosowane w bel canto, a przeniesione tutaj na grunt instrumentalny). Kluczową rolę pełni tempo rubato, czyli chwiejność tempa, wynikająca ze swobodnego wydłużania i skracania wybranych nut przez wykonawcę.

      Choć w swoich mazurkach Chopin nie cytuje muzyki ludowej in crudo, to jej echa przenikają wskroś ich muzyczną tkankę. Istotę tych tanecznych miniatur bodaj najcelniej ujął Jarosław Iwaszkiewicz, pisząc: „W tych pięćdziesięciu kilku drobnych utworach fortepianowych muzyk polski zawarł całe bogactwo swojej duszy, wyraził cały swój związek z polskim ludem, wreszcie dał całe bogactwo i wyrafinowanie swojego umysłu, dzięki czemu znajdujemy w nich niezwykłą obfitość pomysłów muzycznych. W mazurkach Chopina zawiera się wspomnienie wszystkich wędrówek po Polsce, wspomnienia wiejskiej piosenki i wiejskiego tańca, takich, jakie spotkały Chopina na polnych drogach”. 

                                                                                                   M.M.

 

Mazurek h-moll op. 30 nr 2

Drugi z Mazurków op. 30, h-moll, ma, podobnie jak pierwszy, charakter miniatury – trwa ledwie ponad minutę. Ma jednak odmienną barwę, właściwą muzyce łączącej tonację mollową z tempem niezbyt wolnym. Kształt ma również niecodzienny. Temat inicjalny, oparty na grze dynamiki, na przemienności piano i forte, zabrzmi tylko raz, by nie wrócić więcej. Po nim do głosu dochodzi – uparcie powtarzany, na coraz to wyższych stopniach skali – motyw dziwnie zadyszany.

I co ciekawe – tą właśnie muzyką, przebiegającą nie w h-moll, a fis-moll – Chopin Mazurka zakończy, pozostawiając go w sytuacji tzw. formy otwartej. Ale wcześniej rozegra się miniaturowy epizod. Także dosyć szczególny, ukazujący poczucie humoru Chopina. Otóż ośmiokrotnie powtórzy się tu fraza identyczna – jedynie z odmiennie harmonizowanym akompaniamentem. Fraza kończona niezmiennie tym samym interwałem wielkiej tercji.

Nic dziwnego, że u niektórych słuchaczy ewokowała echo głosu kukułki. Zabawa muzyczna znana od dawna, stosowana od Couperina i Daquina po Haydna i Beethovena.

Poeta Kornel Ujejski – autor, jak je nazywał, „tłumaczeń” Chopina, ubrał Mazurka h-moll w sentymentalną anegdotkę. Kukułka ma odpowiedzieć dziewczynie, kiedy wyjdzie za mąż: „Ile więc razy kukułeczka kuknie, /To za wiosen tyle wezmę ślubną suknię”.

Autor: Mieczysław Tomaszewski 
Cykl audycji „Fryderyka Chopina Dzieła Wszystkie”
Polskie Radio, Program II