Gatunek Sonaty
„Pierwsza część Sonaty b-moll jest dla mnie potęgą – jak rzeźba w skale. To się daje porównać chyba tylko z pierwszą częścią V Symfonii Beethovena. Ten fragment dzieła Chopina jest – w moim przekonaniu – równy najwyższym wzlotom, jakie osiągnęli tacy kompozytorzy jak Beethoven”.
(Lutosławski)
Sonaty Chopina zajmują w historii muzyki XIX wieku miejsce wyjątkowe pośród najwspanialszych dzieł Beethovena, Schuberta, Liszta i Brahmsa. Chopin skomponował cztery sonaty. Są to, w kolejności powstania:
Sonata c-moll op. 4 (data powstania 1827–1828, pierwsza publikacja 1851)
Sonata b-moll op. 35 (Marsz żałobny 1837, całość 1839, publikacja 1840)
Sonata h-moll op. 58 (1844, publikacja 1845)
Sonata g-moll na fortepian i wiolonczelę op. 65 (1846–1847, publikacja 1847)
Jak widać z powyższego zestawienia sonaty Chopina nie stanowią zjawiska jednorodnego ani pod względem okresu powstania czy publikacji, ani nawet obsady (3 sonaty fortepianowe, jedna na fortepian i wiolonczelę). Obok Sonaty c-moll op. 4, utworu bardzo wczesnego, mamy tu Sonatę g-moll op. 65, a więc dzieło zamykające twórczość kompozytora. Komentatorzy podkreślają w związku z tym nierówną wartość sonat: wybitność, wręcz genialność sonat b-moll i h-moll, niezwykłość Sonaty g-moll jako utworu ostatniego z opusowanych przez Chopina i zapowiadającego nowy styl, wreszcie szkolny jedynie charakter Sonaty c-moll.
Mimo tej różnorodności natrafiamy także na cechę wspólną. Jest nią zakorzenienie tych dzieł w klasycznej tradycji sonaty jako utworu cyklicznego (czteroczęściowego, jak w wielu sonatach fortepianowych Beethovena). Te klasyczne ramy Chopin potrafił wypełnić treścią całkowicie nową, tworząc arcydzieła sonaty romantycznej.
Sonata c-moll op. 4
pochodzi z okresu studiów kompozytorskich w Warszawie w Szkole Głównej Muzyki u Józefa Elsnera, któremu została zadedykowana. Ten młodzieńczy utwór, nie pozbawiony cech „kompozycji szkolnej”, nie wytrzymuje porównania z dojrzałymi dziełami Chopina i jest niezmiernie rzadko wykonywany. Wielbiciele muzyki Chopina z zaskoczeniem odkrywają w nim menueta (cz. II), jakże nietypowego dla autora ballad i mazurków, a także niezwykłe metrum 5/4 w części III (Larghetto).
Artur Bielecki